Cały powiat bawił się na dożynkach,

których gospodarzem w tym roku była gmina Świętajno. Zarówno rolnicy obchodzący swoje święto, jak i pozostali mieszkańcy

na brak atrakcji nie mogli narzekać.

W trakcie imprezy rozstrzygnięto konkursy

na najpiękniejszy wieniec oraz stoisko, a także przeprowadzono licytację bochenków chleba, z której dochód przeznaczono

 

na rehabilitację dwojga dzieci z Kolonii. galeria >>

 

Cały powiat bawił się na dożynkach, których gospodarzem w tym roku była gmina Świętajno. Zarówno rolnicy obchodzący swoje święto, jak i pozostali mieszkańcy na brak atrakcji nie mogli narzekać. W trakcie imprezy rozstrzygnięto konkursy na najpiękniejszy wieniec oraz stoisko, a także przeprowadzono licytację bochenków chleba, z której dochód przeznaczono na rehabilitację dwojga dzieci z Kolonii.

Dożynkowe harce w Świętajnie

KOROWÓD NA BRYCZKACH

Dożynki powiatowe powróciły po kilkuletniej przerwie do kalendarza lokalnych imprez przed rokiem, a pomysłodawcą ich reaktywowania był starosta Jarosław Matłach. Ubiegłoroczne święto plonów odbywało się w Rozogach, tym razem rola gospodarza przypadła gminie Świętajno. Dożynki (31 sierpnia) rozpoczęła msza święta w świętajeńskim kościele w intencji rolników. Stamtąd korowód dożynkowy z wieńcami udał się, częściowo konno i bryczkami, na plac obok gimnazjum. Starostowie dożynek, Aneta Świder z Długiego Borku oraz Sławomir Grzegorczyk ze Świętajna, zgodnie z obyczajem przekazali staroście Matłachowi oraz wójtowi Januszowi Pabichowi bochen chleba.

- Nieprzewidywalność pogody, susze, powodzie czy huragany są dzisiaj zagrożeniem dla pracy naszych rąk na równi z zagrożeniami cywilizacyjnymi. Ciężka praca rolników i leśników jest często rujnowana w ciągu kilku minut huraganowego wiatru czy gradobicia - mówił Janusz Pabich, odnosząc się do anomalii pogodowych, które tego lata nękały powiat.

Jednym z punktów uroczystości było wręczenie tytułów Honorowych Obywateli Gminy Świętajno zasłużonym dla lokalnej społeczności mieszkańcom. Otrzymali je Janina Mierzejewska, emerytowana nauczycielka, długoletnia dyrektor szkoły w Spychowie, Marek Adamski, pracownik Nadleśnictwa Spychowo oraz warszawski biznesmen osiadły w Jerutkach Krzysztof Ślusarski.

SMACZNE STOISKA

Ci, którzy przybyli na tegoroczne święto plonów nie mogli narzekać na brak atrakcji. Na scenie zaprezentowały się zespoły ludowe, w tym doskonale znane mieszkańcom „Jedwabno” oraz artyści z Żywiecczyzny, Litwy i Niemiec. Prawdziwą ucztę kulinarną przygotowały gospodynie ze stoisk reprezentujących poszczególne gminy powiatu. Wśród serwowanych przez nie specjałów znalazły się domowe wypieki, rozmaite przetwory, wyroby mleczne oraz napoje. Nie zabrakło też i mocniejszych trunków, głównie nalewek. Wszystkie stoiska nie tylko cieszyły podniebienia, ale i oczy odwiedzających je gości. Zostały bowiem pomysłowo udekorowane tegorocznymi plonami, a na niektórych znalazł się nawet żywy inwentarz. Oprócz tego można też było podziwiać przedmioty wykonane przez artystów ludowych - obrazy, rzeźby drewniane czy różne bibeloty. Swój dorobek na dożynkach zaprezentowali także leśnicy z Nadleśnictwa Spychowo, którzy przygotowali konkursy dla dzieci, a zespół sygnalistów myśliwskich „Bielik” dał krótką próbkę swoich umiejętności. Można też było obejrzeć imponujących rozmiarów maszyny używane w gospodarce leśnej.

Stałym punktem każdych dożynek jest konkurs wieńców. Nie inaczej było w Świętajnie. Komisja pod przewodnictwem burmistrz Szczytna Danuty Górskiej miała trudny wybór. Do oceny zgłoszono siedem wieńców reprezentujących wszystkie gminy powiatu. Pierwsze miejsce przyznano Dźwierzutom, drugie Świętajnu, a trzecie Pasymowi. Zwycięski wieniec upletli członkowie Rady Sołeckiej z Olszewek. Sołtys wsi Danuta Tabaka zdradziła „Kurkowi”, że wykonanie go zajęło im półtora tygodnia. W nagrodę jego autorzy dostali 500 złotych. Będą też reprezentować powiat szczycieński za kilka tygodni podczas dożynek wojewódzkich w Mikołajkach. Komisja dożynkowa oceniała także gminne stoiska. Tu również zadanie nie należało do łatwych. Pierwsze miejsce przyznano gminie Szczytno, którą reprezentowały m.in. gospodynie z Lipowca na czele z sołtys Ewą Zawrotną. Drugie miejsce przypadło gminie Świętajno, a trzecie, gminie Wielbark.

HERBOWA LICYTACJA

Niezwykle emocjonującym punktem rolniczego święta była licytacja bochenków chleba upieczonych w piekarni Benedykta Bielskiego. Dochód ze sprzedaży wypieków ozdobionych herbami poszczególnych samorządów powiatu został przeznaczony na rehabilitację dwojga dzieci z Kolonii. Licytację prowadzili dyrektor szpitala w Szczytnie Marek Michniewicz oraz Marek Adamski, a pomagał im członek młodzieżowej rady Świętajna Daniel Walas. W większości przypadków nabywcami herbowych bochnów stawali się szefowie samorządów - burmistrzowie Górska i Mius, starosta Matłach, wójtowie Frączek oraz Zapadka. Wszystkich przebił jednak wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski, który za wypiek z herbem swojego samorządu zapłacił tysiąc złotych. Grosza nie skąpił też przedsiębiorca ze Świętajna, Kazimierz Skalik. Kupił on aż dwa chleby, jeden za 700, drugi za 800 złotych. Do zabawy włączyli się nawet zaproszeni na imprezę strażacy ochotnicy z Niemiec. Niezbyt hojni okazali się za to parlamentarzyści goszczący na dożynkach. Poseł Adam Krzyśków w licytacji w ogóle nie wziął udziału, a Jerzy Gosiewski tylko kilka razy próbował włączyć się do zabawy, proponując raczej niewysokie kwoty. W jego przypadku na nic zdały się nawet zachęty i prowokacyjne uwagi Marka Michniewicza, który przypominał o niedawnych podwyżkach poselskich diet. Ostatecznie w trakcie licytacji zebrano prawie 5 tys. złotych oraz 100 euro.

(ew)/Fot. A. Olszewski, E. Kułakowska