W Zarządzie Ogródków Działkowych w Mieszcznie odbyła się – jak lubią pisać gazety – niecodzienna uroczystość. Pani Prezes Dolińska wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami, czyli Niusią Robaczek i Kowalskim oraz zaproszonymi gośćmi, wśród których zauważono Jurka Toczka, Boryńskiego i nawet samego Wójcika, podejmowała miejscowy zespół kopaczy trawiastych. Okazją do tej skromnej acz wzruszającej uroczystości nie było jakieś pospolite mistrzostwo czy inny awans, lecz osiągnięcie znacznie istotniejsze, wyjątkowo rzadko spotykane nie tylko w kraju, ale nawet w całej zjednoczonej Europie. Otóż naszym dzielnym chłopcom udało się po raz pierwszy w historii mieszczneńskiej piłki kopanej osiągnąć wynik stu straconych bramek! Wyprzedziliśmy pod tym względem pozostałe drużyny o kilka długości. Kolejni ambitni grajkowie odnotowali co najwyżej około sześćdziesięciu goli, a to już różnica kilku klas. Podkreśliła to w swym okolicznościowym wystąpieniu pani Dolińska. Gratulując naszym wspaniałym chłopcom tego osiągnięcia, wskazała na znaczenie, jakie ten wynik ma dla popularyzacji naszego miasta i regionu znanego od lat z wybitnych osiągnięć sportowych. Z wielką radością młodzi zawodnicy przyjęli zapewnienie włodarzy naszych kochanych, że również i w przyszłości zrobią wszystko, aby pomóc ambitnej drużynie w powtórzeniu takiego osiągnięcia a nawet ustanowieniu kolejnych rekordów.

- Myślę, że przy zastosowaniu odpowiednich metod treningowych, znani ze swej ambicji nasi drodzy zawodnicy są w stanie osiągnąć w przyszłym sezonie nawet sto pięćdziesiąt wpuszczonych goli! W każdym razie bardzo na to liczymy! I jako szczodrzy sponsorzy waszych wysiłków, i jako wierni kibice.

W krótkim wystąpieniu również Wójcik poza gratulacjami zwrócił uwagę na aspekt ogólnopolskiej promocji Mieszczna. Stwierdził, że kilku kolegów z firmy przy ulicy Wiejskiej w Warszawie już dopytywało się o źródła tych niezwykłych osiągnięć sportowych w tak niewielkim mazurskim okręgu wyborczym. Z zazdrością też wysłuchali, jak to zgodna współpraca władz lokalnych, centralnych oraz licznych sponsorów zapewniających drużynie warunki optymalnego rozwoju może doprowadzić do wielkich sukcesów.

Niezwykle wzruszającym momentem było odczytanie treści specjalnej depeszy, jaka nadeszła ze zgrupowania polskiej kadry piłkarskiej przygotowującej się w Niemczech do Euro. Sam wielki Leo poza serdecznymi gratulacjami zapewnił, że po zdobyciu Eurotytułu nasza kadra rozpocznie przygotowania do kolejnego Mundialu właśnie w Mieszcznie, które potrafi stworzyć naprawdę niezwykłe warunki umożliwiające ustanawianie aż tak wspaniałych rekordów!

Niezwykłe wzruszenie dało się wyczytać na twarzach kopaczy. Łamiącym się głosem kapitan zespołu zapewnił, że dzielna drużyna zrobi wszystko, aby nie zawieść pokładanych w niej nadziei. – Do końca rozgrywek mamy jeszcze trzy kolejki i stoimy przed niezwykłą szansą ustanowienia rekordu, którego nikt przez długie lata już nie pobije! Będziemy gryźli przysłowiową trawę, aby nasi przeciwnicy zdążyli strzelić do naszej bramki przynajmniej jeszcze kilkanaście goli! – oświadczył, czym wywołał niezwykły entuzjazm wśród zgromadzonych.

Do grona gratulujących, wyjątkowo zgodnie, przyłączył się także lider miejscowej opozycji, znany wielbiciel sportowego trybu życia, hojny sponsor i kibic. Dyrektor krótko zapowiedział, że w tej jedynej sprawie zgadza się z panią Dolińską i jest gotów zrobić bardzo wiele, aby takie miłe uroczystości mogły odbywać się jeszcze częściej.

Na zakończenie spotkania, przy sportowej lampce soku jabłkowego, w miłych bezpośrednich rozmowach ze sportowymi laureatami, elity polityczne i gospodarcze Mieszczna szczerze interesowały się dotychczasowymi osiągnięciami, planami na przyszłość i możliwościami udzielenia szerokiej pomocy w ich realizacji. W dowód uznania w imieniu Zarządu ogródków pani Dolińska wręczyła każdemu z zawodników oraz trenerom i działaczom wzruszające upominki w postaci małych woreczków zawierających po sto symbolicznych jednogroszówek każdy. Jak wspaniałomyślnie oświadczyła – znajdujące się w doskonałym stanie finanse pozwalają na dosypanie do każdego woreczka nawet po kilkanaście groszy, o ile dotychczasowe osiągnięcia zostaną do końca sezonu jeszcze poprawione. Wywołało to rzecz jasna owację zgromadzonych.

Niespodziewanie zabrała też głos Niusia Robaczek. Z lekką chrypką wywołaną licznymi tego miłego popołudnia oznakami radości podkreśliła ogromne zasługi jakie dla rozwoju sportu, a piłki kopanej w szczególności położył zarząd mieszczneńskich ogródków i pani Dolińska w szczególności.

- Dlatego też proponuję, aby w dowód uznania dla znakomitej pracy naszej kochanej pani Prezes – tu ucałowała serdecznie oba policzki szefowej – rada ogródków podniosła jej wynagrodzenie o kwotę odpowiadającą jej wysiłkom i osiągniętym sukcesom, czyli nie mniej niż o dwa tysiące złotych!

Propozycja natychmiast spotkała się z radosnym poparciem wszystkich prawie obecnych. Zarówno w otwartej dyskusji jak i w kuluarowych, nieoficjalnych rozmowach podkreślono niezwykłą aktywność i zasługi pani Dolińskiej dla rozwoju sportu w Mieszcznie. Wprawdzie może jeszcze – poza oczywiście setką piłek w siatce – nic innego nie uzyskano, ale „udało się skompletować dokumentację” – podkreślała Niusia.

- Przecież każdy wie, że najważniejszy jest porządek w papierach, a papiery mamy niezwykle mocne – poparł pomysł Jurek Toczek.

Tylko Dyrektor jak zawsze malkontencił, plotąc coś o śmiesznych argumentach. Takie to już jednak zbójeckie prawo opozycji i nikt się tym specjalnie nie przejął. Doświadczeni piłkarze zachowali spokój i porządek, obeszło się bez ekscesów.

Marek Długosz