Rozmowa z Włodzimierzem Budnym, wójtem gminy Jedwabno w latach 1996 – 2010

Ludzie są za mało aktywni
Włodzimierz Budny nie myśli już o powrocie na fotel wójta. Angażuje się w działalność społeczną, w czym mocno wspiera go żona Henryka

Choć od czasu, kiedy Włodzimierz Budny sprawował urząd wójta gminy Jedwabno minęło już wiele czasu, nadal pozostaje on bardzo aktywny na tym terenie. Jako prezes Towarzystwa Przyjaciół Jedwabna przyczynił się do otwarcia w starej siedzibie Urzędu Gminy izby regionalnej. Podjął też skuteczne działania zmierzające do upamiętnienia mazurskiego działacza plebiscytowego mającego związki rodzinne z gminą Jedwabno, Walentego Habandta. Dzięki byłemu wójtowi w ubiegłym roku na cmentarzu w Jedwabnie stanął pomnik, a zarazem symboliczny grób zamordowanego przez Niemców aktywisty. Włodzimierz Budny wraz z żoną Henryką działają także w Klubie Honorowych Dawców Krwi oraz Klubie Seniora. Organizują, zwłaszcza pani Henryka, zajęcia dla dzieci z florystyki oraz warsztaty kulinarne. Przed zbliżającymi się wyborami zapytaliśmy byłego wójta, czy ma związku z nimi jakieś plany.

- Byli włodarze samorządowi, burmistrzowie Szczytna Danuta Górska i Pasymia Bernard Mius zapowiadają swój start w nadchodzących wyborach do Rady Powiatu. Czy pójdzie pan w ich ślady?

- Jestem namawiany do kandydowania do Rady Powiatu, ale jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji. Propozycję otrzymałem kilka dni temu. Na pewno nie chcę się wiązać z żadną partią. Z układu partyjnego nigdzie nie pójdę, jeśli już, to z komitetu samorządowego.

- Wygląda na to, że urzędujący wójt Sławomir Ambroziak nie będzie miał konkurenta w walce o urząd. O czym to świadczy?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.