Olimpia Olsztynek, wzmocniona m.in. zawodnikami Błękitnych Pasym, okazała się w sparingach za mocna dla naszych IV-ligowców.

Olimpia za mocna dla naszych

BŁĘKITNY OLSZTYNEK

Drużyna występująca w minionym sezonie w klasie okręgowej pokonała najpierw Błękitnych Pasym 2:1. Jedyną bramkę dla podopiecznych Michała Żuka zdobył formalnie piłkarz MKS-u Szczytno Kamil Kosiorek. W kolejnym meczu olsztynczanie zmierzyli się z beniaminkiem IV ligi Omulwią Wielbark i odnieśli przekonujące zwycięstwo 4:1 (1:0). Autorem gola dla Omulwi był Daniel Włodkowski, który ma już przygotowane dokumenty do gry w klubie z Wielbarka. - To w tej chwili bardzo silna drużyna – mówi o rywalu z pojedynku sparingowego trener Omulwi Mariusz Korczakowski. - Mieli na meczu 24 ludzi. W drugiej połowie graliśmy całkiem fajnie, Włodkowski zdobył gola wyrównującego, ale wysoko przegraliśmy. Bramki dla Olimpii zdobywali m.in. Jacek Łuczak i Marcin Łukaszewski, w zakończonych rozgrywkach piłkarze Błękitnych Pasym. W drużynie z Olsztynka trenuje jeszcze paru piłkarzy Błękitnych. Jak powiedział nam kierownik Olimpii Adam Gilewicz, żaden z nich nie jest formalnie piłkarzem klubu z Olsztynka. - Pozostał jeszcze tydzień do zgłoszenia – wyjaśnił kierownik Gilewicz. Na meczach Olimpii obecny był również dotychczasowy sponsor Błękitnych Tomasz Panikowski, z którym prowadzono rozmowy nt. ewentualnego finansowania klubu z Olsztynka. W sobotę sparing rozegrały między sobą ekipy Błękitnych i Omulwi. Na stadionie w Pasymiu lepsi byli goście, zwyciężając 2:0. Obie bramki dla wielbarczan zdobył Jakub Domżalski. - Jedni i drudzy zaprezentowali się dobrze, spotkanie było prowadzone w dość szybkim tempie – podsumowuje mecz trener Omulwi Mariusz Korczakowski. Drugi sparing mają za sobą piłkarze Zrywu Jedwabno. Tym razem podopieczni Romana Bromberga ulegli Orzycowi Chorzele (klasa okręgowa) 0:4.

MKS ZAGRA W NIEDZIELĘ

Przed pierwszym meczem testowym są zawodnicy MKS-u Szczytno. Na początku tygodnia nadal nie było pewne, w której klasie zespół będzie występował od sierpnia. - Jesteśmy gotowi na każdą ewentualność – zapewnia nowy trener Zdzisław Moczydłowski. - Szkoda by było, gdyby z powodu błędów z przeszłości wszystko się rozsypało – tłumaczy przyczyny przejęcia obowiązków. W tej chwili treningi odbywają się 4 razy w tygodniu. Frekwencja jest zróżnicowana. - Przychodzi i 10, i 14, i 8 osób – podaje Moczydłowski. - Część zawodników wyjechała do pracy poza Szczytnem. - Na razie nikt nie zgłosił, że odchodzi z klubu – wyjaśnia wątpliwości prezes Zbigniew Magnuszewski.

(gp)