Pojawiające się pogłoski o likwidacji urzędów pocztowych w powiecie szczycieńskim są nieprawdziwe – uspokajają przedstawiciele poczty. Niestety wciąż pojawiają się kłopoty z dostarczaniem listów poleconych.

Pocztowe dylematy

POCZTA BLISKO MIESZKAŃCA

Przedstawiciele Poczty Polskiej wizytami w Dźwierzutach i Pasymiu rozpoczęli cykl spotkań z samorządowcami poszczególnych gmin, podczas których informują o zakresie oferowanych usług i odnoszą się do pojawiających się pod ich adresem uwag.

Wizytówką Poczty Polskiej są listonosze, którzy świadczą podstawowe usługi i nie tylko. - U nich można można nadać list polecony, przesyłkę, przekazać opłatę, zaprenumerować gazetę, ubezpieczyć mieszkanie, założyć konto – informował samorządowców Bartosz Przybylski, koordynator ds. sprzedaży z rejonu sieci Olsztyn. Przypominał jednak, że każdy właściciel mieszkania czy domu musi mieć w miejscu ogólnie dostępnym zamontowaną skrzynkę pocztową. Jeśli nie ma, grozi za to kara od 50 zł do nawet 10 tys. zł.

Okazuje się, że listonosze często narzekają na brak skrzynek. Zmuszeni są wtedy wkładać korespondencję w płot lub w przysłowiowego gumiaka.

PASYM - CZY ONI PODOŁAJĄ WSZYSTKIEMU?

W Pasymiu radni wyrażali swoje obawy czy listonosze będą w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków. - Głowa pęka od narzuconych im zadań. Otrzymują tylko 1200 zł, a roboty mają coraz więcej. Kiedyś poruszali się pieszo, później rowerami, a teraz samochodami i nie mogą nadążyć – mówił jeden z radnych. Samorządowcy żalili się też, że skrzynki pocztowe zasypywane są drukami reklamowymi.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.