Po raz kolejny w ruinach szczycieńskiego zamku zagościła poezja śpiewana. W odróżnieniu od lat ubiegłych, tym razem w Szczytnie odbył się tylko jeden koncert z cyklu Spotkań Zamkowych, ale za to z udziałem niezwykłych artystów – Hanny Banaszak i Marka Dyjaka.

Poezja z nutką jazzu

Spotkania Zamkowe „Śpiewajmy poezję” w tym roku obchodzą jubileusz 40-lecia. Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy pojawiły się informacje o trudnościach finansowych, z którymi boryka się jej główny organizator, olsztyński CEiK. Spośród innych niż Olsztyn miast Warmii i Mazur goszczących u siebie „Spotkania ...”, teraz zostało już tylko Szczytno. Święto poezji śpiewanej miało okrojony charakter, bo w ruinach zamkowych odbył się jeden, a nie jak dotychczas dwa koncerty z tego cyklu. Bardzo dobrze jednak, że w ogóle doszedł do skutku, bo w kalendarzu letnich szczycieńskich imprez, zdominowanych przez przaśno-piwne festyny, jest to swoista perełka. W czasie piątkowego koncertu (28 czerwca), najpierw wystąpił Marek Dyjak. Zarówno dla niego, jak i dla słuchaczy było to wyjątkowe wydarzenie. Artysta musiał skrócić swój recital, bo prosto z niego jechał na pogrzeb zmarłego kilka dni wcześniej ojca.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.