W czasie trwającej kampanii wyborczej ukazują się w pełnym blasku ułomności obowiązującej ordynacji wyborczej do Sejmu, zwanej „proporcjonalną”. Zdaniem Karla Poppera, jednego z największych filozofów XX w. specjalizującego się w filozofii społeczno-politycznej system wyborczy reprezentacji proporcjonalnej odziera posła z odpowiedzialności osobistej. Czyni zeń maszynkę do głosowania, a nie myślącego i czującego człowieka. Szczególnie jest to widoczne u nas, przy panującym przeroście partyjnictwa, co zauważał i krytykował Jan Nowak Jeziorański, słynny „Kurier z Warszawy”, domagając się zmiany ordynacji na jednomandatowe okręgi wyborcze.

Skończyć z partyjniactwem

POLITYKA PONAD WSZYSTKO

Zapał niektórych naszych samorządowców w lansowaniu swojego i tylko jednego kandydata budzi zdziwienie, a wypowiedź pani burmistrz jest wręcz kuriozalna.

Będę namawiała do głosowania na Adama Krzyśkowa, ale zupełnie nie z przyczyn politycznych („KM” nr 39). Nie ma bardziej politycznych wyborów niż wybory do Sejmu i to dodatkowo pogłębionych przez przerost partyjniactwa w naszym systemie ustrojowym. To przecież, na litość, nie są wybory Miss Polonii ani Mistera Powiatu! Wójtowie będący członkami partii politycznych powinni pamiętać o wspieraniu rozwoju demokracji lokalnej na poziomie pewnej ogólności a własne, partyjne wybory zachować przez przyzwoitość dla siebie.

Warto też wziąć pod uwagę opinię Karla Poppera i nie oczekiwać manny z nieba, jeżeli trafi się nam mieć posła z naszego powiatu. Przywoływany przy tej okazji przypadek Włoszczowej to wyjątek potwierdzający regułę, że poseł jest po pierwsze członkiem partii a dopiero po drugie reprezentantem okręgu wyborczego. By powtórzyć Włoszczową, trzeba mieć swojego co najmniej wiceszefa partii rządzącej, lub wicepremiera. Życzę raczej więcej wiary w siebie i w swoich ludzi w gminach i miastach.

SAMORZĄDOWCY ZA JOW

Warto, by wójtowie, starostowie i burmistrzowie zechcieli czas kampanii wykorzystać do wspierania i propagowania obywatelskiej inicjatywy na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych. Tak jak to zrobił wójt Dźwierzut Tadeusz Frączek i wójt Jedwabna Włodzimierz Budny, wpisując się na Listę Honorowych Samorządowych Patronów JOW. Lista ta liczy już prawie trzystu prezydentów, burmistrzów, wójtów i starostów z całej Polski. Zadeklarował wolę wpisu także wójt Wielbarka Grzegorz Zapadka. Potrzebę zmiany ordynacji widzą również wójt Rozóg i burmistrz Szczytna. Spodziewany jest także pozytywny odzew od pozostałych naszych szefów samorządów.

DOBRA WIADOMOŚĆ

W dniach 21-23 września w Łochowie odbyło się spotkanie członków Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Zaproszono na nie Rzecznika Praw Obywatelskich dra Janusza Kochanowskiego. Poproszono go o podjęcie działań w sprawie zmiany systemu wyborczego do Sejmu. Rzecznik odpowiedział na zaproszenie listem, który odczytał jego przedstawiciel. Oto kilka cytatów z tego listu:

(-)Już dziś wskazać można na podnoszone w literaturze z zakresu prawa konstytucyjnego wyraźne zalety jednomandatowych okręgów wyborczych. Po pierwsze, z punktu widzenia wyborców - gdyż takie zasady wyłaniania przedstawicieli do parlamentu są dla nich czytelne i zrozumiałe. Ponadto parlamentarzyści wyłonieni w okręgach jednomandatowych są, jak się wydaje, bardziej związani ze swoimi wyborcami, przez co kierują się większą odpowiedzialnością i kulturą polityczną w swej pracy parlamentarnej. Wyborcy mogą więc mieć silniejsze poczucie znaczenia swych głosów i chętniej, i liczniej korzystać z czynnego i biernego prawa wyborczego. Nie może nie budzić zaniepokojenia Rzecznika Praw Obywatelskich fakt znacznego ograniczenia biernego prawa wyborczego obywateli, którzy nie mogą samodzielnie kandydować do Sejmu. (-) Z punktu widzenia całego systemu politycznego państwa, można mieć nadzieję, iż przy jednomandatowych okręgach wyborczych partie polityczne zmuszone są - co jest mi bardzo drogie - ściślej włączać się w społeczeństwo obywatelskie, a w mniejszym stopniu rozbudowywać skomplikowane i centralistyczne struktury. (-)

Mając takiego sprzymierzeńca w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, warto zaangażować się w ten obywatelski ruch z wielką nadzieją na sukces nie tylko w kwestiach uregulowań prawnych ordynacji, ale i wzrostu kultury politycznej.

Paweł Bielinowicz