Uczymy się całe życie – ta prawda dotyczy również osób, które same zajmują się uczeniem. By podnieść swoje kwalifikacje, w ogólnopolskiej konferencji szkoleniowej dla trenerów uczestniczyli: Mirosław Kowalski z Redy Szczytno i Marcin Andrzejczak, prezes rozwiązanego szczycieńskiego Klubu Piłkarskiego.

Szczytnianie bliżej Europy

Temat dwudniowej konferencji, która odbyła się w Warszawie, stanowiły podobieństwa i różnice szkolenia dzieci i młodzieży w Polsce i Europie. Na szkoleniu, choć organizatorem był PZPN, zabrakło jego świeżo wybranego prezesa Grzegorza Laty. Wszyscy zebrani w sile 300 uczestniczyli zarówno w części wykładowej, jak i praktycznej – kilku treningach przeprowadzonych w hali piłkarskiej przy ul. Księcia Bolesława. Szkoleniowcy obserwowali w akcji nastolatków z Legii, instruowanych przez fachowców zza granicy: do Warszawy przyjechali pracownicy takich klubów jak Osasuna, FC Nantes, PSV Eindhoven czy Chelsea.

Jak powiedział „Kurkowi” Mirosław Kowalski, udział w konferencji uzmysłowił znaczną różnicę dzielącą polskie piłkarstwo młodzieżowe od zachodnioeuropejskiego. Sama struktura jest jeszcze podobna – u nas w zasadzie w każdym województwie funkcjonują Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Gorzej sprawa przedstawia się z kadrą szkoleniową, a więc i jakością uczenia młodych piłkarzy. Za granicą klub zatrudnia oddzielnych specjalistów od różnych aspektów przygotowania do gry w piłkę (np. trener tylko od techniki) u nas, gdzie praca z młodzieżą jest na ogół dziełem zapaleńców-społeczników, pozostaje to w sferze marzeń. Jeszcze większa przepaść dzieli naszą i zachodnią infrastrukturę.

Mimo wszystko Mirosław Kowalski jest ze szkolenia zadowolony. - Na pewno dużo mi dało. Podpatrzyłem na przykład kilka ćwiczeń w dryblingu, których nie znałem - słyszymy. - Z pewnością je wykorzystam.

(gp)